poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Rozdział 2

     Moje stopy są gołe. Wszystko wykute ostrymi gałązkami, które prowadzą do zroszonego lasu. Moja biała sukienka jest brudna, a nocne powietrze zimne.

     To miejsce jest znane, jednak nigdy wcześniej tu nie byłam.

     Patrzę w górę by zobaczyć białe światło. Sięgam po nie, ale się odsuwa. Ustępuje drogi by być bliżej niego.  Sięgam po nie ponownie, ale zaczyna mnie gdzieś prowadzić – śledzę je. Prowadzi mnie do mostu, w samym środku pustkowia. Otaczają go drzewa. Wygląda znajomo, ale nie mogę dotknąć tego palcem. Platforma unosi mnie i prowadzi w miejsce, gdzie kieruje mnie światło. Moje nogi balansują na krawędzi mostu. Patrzę w dół i wyciągam swoje ramiona, tak jakbym leciała.

    – Skacz – mówi światło. Biorę głęboki oddech i…

    – Nie – słyszę bardzo znajomy głos.  – Elouise, zejdź, teraz – zażądał, więc zrobiłam to. O tak po prostu.

    Patrzę na wysoką sylwetkę.  – Jesteś Harry? – zapytałam go. On podchodzi do mnie, a moje nogi nawet nie drgnęły. Jego oczy są przykuwająco zielone, jego usta, nie za jędrne, ani za pulchne. Kiwa powoli głową.

     Czy jesteś prawdziwy?  – pytam, a mój głos się chwieje. Moja ręka sięga do niego. On nie odpowiada, tylko patrzy na mnie tępo. Moja dłoń przechodzi przez jego tułów. Rozpada się. Odwracam się z powrotem w kierunku mostu.

     Moje nogi spaceruję, a ja skaczę.

~ * ~

    – Elouise, kochanie śpisz? – budzi mnie nieznany głos. Mrugnęłam kilka razy, po czym jasne światło wpadło do oczu.  Światło porusza się od mojego prawego oka, a następnie z powrotem, aż jestem w pełni przytomna.

    – Uderzyłaś głową dosyć mocno – zdjął swoje niebieskie rękawiczki. Doktor.

    – Co się stało? – starałam się usiąść, ale natychmiast upadłam na miejsce.

    – Zemdlałaś, uderzyłaś głową o podłogę. Przyczyną jest brak snu, prawda?

    – Tak – zgodziłam się, choć nie miałam pojęcia o co zapytał.

    – Twój lek znajdziesz w recepcji . Gdzie są twoi rodzice?

     Zaczynam chodzić, ale on łapie mnie za nadgarstki. Półobrót.

    – Potrzebujesz o czymś porozmawiać? Złych rozstaniach, albo…

    – Dlaczego? – zapytałam, odwracając się do niego.

    – Wydaje mi się, że powtarzałaś podczas snu wielokrotnie imię Harry – patrzę na niego i widzę jego zaniepokojoną minę.

    – Co? Oh, nie. Jest dobrze – mówię bardziej jakby pytając, pocierając skronie i przemieszczając nogę na nogę.

     W drodze do domu mój umysł jest pełen pytań, z których części to sen. Jednak atmosferę wypełniła masa pytań typu: 
     "Jak się czujesz?",
     "Wszystko w porządku?",
     "Czujesz się na tyle dobrze, by iść jutro do szkoły?" .

     Odpowiadałam na wszystkie pytania, kiwając  głową.  

     Niebo ma kolor ciemnej purpury, co powoduje, że czuję się w tej chwili jak we śnie; jak wydarzenie, które miało miejsce zaledwie kilka godzin temu, było prawdziwe. Gdzie teraz jestem, co robię, to urojenie, to sen. To jest zbyt prawdziwe od rzeczywistego życia. Pamiętam, umiera.  Ale nie ja. Po prostu zemdlałam. Mówię sobie to wszystko, przez całą drogą do domu. Powtarzam to idąc do swojego łóżka, a wtedy mówię głośno.

     – Zemdlałam z braku snu – włożyłam tabletkę nasenną do moich ust, połknęłam ją. Halucynacje są powszechne, na pozbawienie snu.

    Powietrze nadal było gęste, ale bez niczyjej obecności. Było gęste samotności i ciemności..Wokół mojego serca. Siedzę na łóżku, w środku ciemnego pokoju i trzymam siebie. Zamknęłam oczy, tylko odpoczywam. To było to nic więcej; dopóki moje stopy nie odchyli się od boku skrzypiącego materaca. Stoję, a moje nogi są jak galareta. Prowadzą mnie w dół spiralnych schodów, prosto do drzwi od piwnicy. Pokrętło powoli otwiera drzwi, a ręce znajdują się przy moim boku. Jedna myśl w mojej głowie, dlaczego nic nie pamiętam. To jak, mam myśleć o innych rzeczach, skoro myślę o tym. Nie mogę. To przyprawia mnie, o zawroty głowy. Patrzę w górę. Jestem w piwnicy.

    – Halo? – Wróciłam do rzeczywistości.

     Słychać było pogwizdy, a w pomieszczeniu rozbrzmiewało się echo. Przystawiałam głowę, aby dosłyszeć skąd pochodzi szydercza piosenka.

   – Kto tam? – przymrużyłam powieki, aby złapać postać. Otwieram je. Przeźroczysty chłopak stoi zaledwie dziesięć centymetrów przed moją twarzą, ze złośliwym uśmiechem przyklejonym do twarzy.  Albo przynajmniej ja tak to postrzegam. Kolona mi miękną i potykam się do tyłu, chwytając się klatki schodowej. Otwieram usta by krzyczeć, ale on trzyma palec na jego niewiarygodnych ustach i w jakiś sposób powstrzymuje mnie, ucisza. Daje mi spojrzenie, którym wysyła wiadomość. Zaczyna obniżać palec, a ja tylko przytakuję odczytując niewerbalną wiadomość.

     Nie krzycz, bo pożałujesz.

     Cisza w pokoju jest prawie tak straszna jak świst. Oprócz tego,  nie jest całkiem tak cicho. Moje jęki przerażenia i oddech strachu są dosyć głośne, słyszalne. A on tylko stoi i na mnie patrzy. Płacze i płaczę, ale to nic nie daje. On mnie nie puści.

     – K-Kim jesteś? – jęknęłam, patrząc na jego sylwetkę. Długie, chude nogi , szerokie ramiona i wysoki tułów: Był diabelnie przystojny, to było prawie nie do zniesienia.  

    – Jestem Harry Styles – silnie się uśmiechnął. Poczułam ulgę, słysząc jego krótką odpowiedź. 

    – Dlaczego płaczesz? – przechylił na bok przerażająco głowę.

     Patrzę na niego zmieszana, zakłopotana.  

    – Przerażam Cię? – szepcze mi głęboko do ucha. Przesuwam się w bok.

    – Nie – zwęziłam ramiona do boku. ‘’Głowa do góry!’’

    – Co teraz powiesz? – błysnął przede mną, a  jego twarz się podświetliła , ukazując czaszkę. Nic na to nie poradzę - krzyknęłam.  Starłam się utrzymać krzyk, dopóki wiem, że mogę, a moi rodzice mnie usłyszą i pośpieszą mi na ratunek. Kiedy otwieram oczy moi rodzice klęczą przede mną i patrzą na mnie jak ja wariatkę.

    – O co chodzi? – moja mama wykrzykuje tysiąc razy. Mój tata szuka czegoś wokół pokoju.

    – Koszmar – udaje mi się powiedzieć.

    – No dalej, wracaj do łóżka  – tata pomaga mi, pociąga mnie na szczycie schodów. Patrzę za siebie, zanim zamyka drzwi, a on stoi na środku piwnicy. Łza błyszczy na jego policzku.


     Zatrzaskują drzwi. 

►▫◄
Witam! Jak zauważyliście, dziewczyna ma całkiem inny styl po angielsku, bardzo przyjemnie się coś takiego "innego" tłumaczy. A teraz ... Boże czy tylko ja się bałam? Czy tylko ja miałam dreszcze? LOL! Wyobraziłam sobie twarz Elouise. Mój umysł w tym momencie jest przepalony, dużo się dzieje. Pomimo tego, że rozdział jest krótki po prostu fantastyczny, a zarazem przerażający. Zastanawiam się, dlaczego Harry uronił łzę, jak myślicie? Jakie są wasze odczucia? Jeśli czytacie to wieczorem to zapowiada się ciekawa atmosfera kjdfhfddhfghjfskjfj. Liczę na wasze komentarze i opinie :) Kolejny rozdział będzie dłuższy i myślę, że pojawi się w niedzielę :) 

- Szanella

29 komentarzy:

  1. Cudowne !!! Kocham kocham !!! Nejlepsze FF !!! Matko aż się boję schodzić do piwnicy :D Niesamowite !!! *___* Odczuwam wszystko co bohaterka czytając ..Cudo *____*

    OdpowiedzUsuń
  2. O mamo ! Jak czytałam, to miałam ciarki na plecach! ;o
    Tez mnie zastanawia dlaczego Harry uronił łzę. Tajemnicze to opowiadanie :3
    Świetny rozdział, pozdrawiam xx
    @sluumberr

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałam, że zawału dostanę gdy to czytałam! Jestem przerażona!
    Nie jesteś jedyna która się zastanawia, dlaczego Harry uronił łzę...właśnie. Dlaczego? O.o
    Pozdrawiam ^^
    @Agata8317

    OdpowiedzUsuń
  4. O matulu.
    Przerażająco idealny! <3
    Muszę przyznać, że się trochę bałam, i też zastanawia mnie ta łza.
    Może był zawiedzionych, że dziewczyna się go boi?
    Nie mam pojęcia.
    Wiem, że chcę już kolejny!
    @wrciia6

    OdpowiedzUsuń
  5. Oooo genialne *o*
    Biedny Harry, nie dziwię mu się. Wszyscy się go boją, nie może z nikim pogadać itp., ale jak już mieć ducha to tylko takiego :3
    Wydaję mi się, że będzie to związane z nieszczęśliwą miłością lub czymś takim, ale to tylko moje odczucia.
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. oooohhhh.... boze kocham to chcce nexta

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne.
    Czasami bywa tak, że nie da się czegoś opisać słowami.
    Tak jest w przypadku tego co teraz odczuwam.
    Po przeczytaniu tego rozdziału.
    Genialne. <3 <3
    @Ola_Krzak

    OdpowiedzUsuń
  8. skąd ona wgl znała jego imie? jak znalazła się w piwnicy. ja pierdolę, to trzyma w napięciu, aż ciary miałam...
    nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  9. Jenka to jest przerażające,ale zarazem wciągające. @WeronikaKrzyano

    OdpowiedzUsuń
  10. Jezu jwjwbsjebsiwiwbshav *-*

    OdpowiedzUsuń
  11. kocham to ff rozdział cudowny *,*

    OdpowiedzUsuń
  12. habjkreqhjwkdsjfhv *-*

    OdpowiedzUsuń
  13. Zjebisty i jeszcze ta atmosfera kiedy czytam to przed 24 kiedy wszędzie jest już ciemno nzkajshusajaoan 😍 kocham

    OdpowiedzUsuń
  14. boże święty to jest super :))) Dawaj następną część <33

    OdpowiedzUsuń
  15. Przestraszyłam się najbardziej jak on pokazał czaszkę,wyobraziłam to sobie.
    Też mnie zastanawia ta łza ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  16. Super. :D
    Jak nazywa się piosenka w zwiastunie?

    OdpowiedzUsuń
  17. WoooW to jest..ŚWIETNE *.* <33

    OdpowiedzUsuń
  18. Okej, na początku myślę MGDUJSGSJSGSTHAGAFAGHGX ZESRALABYM SIĘ ZE STRACHU XDDD
    Ale potem....
    HABGCDTURJWJSHFDGBNN Ja CHCE JESZCZE RAZ

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytałam wieczorkiem <3 Boskie no :-* To ff jest w miom stylu, sama chciałabym coś takiego napisać ^.^

    OdpowiedzUsuń
  20. Będziesz dalej tłumaczyc ?

    OdpowiedzUsuń
  21. kiedy bd następny rozdział ?? Czytam ten rozdział już kilkanaście razy i nie moge się doczekać następnego

    OdpowiedzUsuń
  22. Kiedy dodasz następny ? ;) wchodze na tego bloga codziennie żeby sprawdzić czy jest nowy :)
    Kurde.. Świetny ! Nigdy nie czytałam TAKIEGO bloga.. A mówie ci że nie mało czytałam :)
    Czekam z niecierpliwością na NEXT !
    Pozdrawiam ;*
    -A.

    OdpowiedzUsuń
  23. Czytałam nie jeden fanfiction ale ten jest NAJLEPSZY!!!!! <3 <3
    Błagam dodaj następny rozdział nie wytrzymam dłużej xoxo.

    OdpowiedzUsuń
  24. Czytałam dużo ff ale to jest boskie wgl. Czytam to o północy bo nie mg soać a po czytaniu tego jeszcze bardziej omg ciekawe dlaczego uronił łzę może ktoś go prześladuje, opuszcza, ucieka, nie chce pomóc hshsh tyle mam myśli ***

    /K.Styles

    OdpowiedzUsuń