Moje stopy są
gołe. Wszystko wykute ostrymi gałązkami, które prowadzą do zroszonego lasu. Moja
biała sukienka jest brudna, a nocne powietrze zimne.
To miejsce jest
znane, jednak nigdy wcześniej tu nie byłam.
Patrzę w górę by
zobaczyć białe światło. Sięgam po nie, ale się odsuwa. Ustępuje drogi by być
bliżej niego. Sięgam po nie ponownie,
ale zaczyna mnie gdzieś prowadzić – śledzę je. Prowadzi mnie do mostu, w samym
środku pustkowia. Otaczają go drzewa. Wygląda znajomo, ale nie mogę dotknąć tego palcem. Platforma unosi mnie i prowadzi w miejsce, gdzie kieruje mnie
światło. Moje nogi balansują na krawędzi mostu. Patrzę w dół i wyciągam swoje
ramiona, tak jakbym leciała.
– Skacz – mówi
światło. Biorę głęboki oddech i…
– Nie – słyszę bardzo
znajomy głos. – Elouise, zejdź, teraz –
zażądał, więc zrobiłam to. O tak po prostu.
Patrzę na wysoką
sylwetkę. – Jesteś Harry? – zapytałam
go. On podchodzi do mnie, a moje nogi nawet nie drgnęły. Jego oczy są przykuwająco
zielone, jego usta, nie za jędrne, ani za pulchne. Kiwa powoli głową.
Czy jesteś prawdziwy? – pytam, a mój głos się chwieje. Moja ręka
sięga do niego. On nie odpowiada, tylko patrzy na mnie tępo. Moja dłoń
przechodzi przez jego tułów. Rozpada się. Odwracam się z powrotem w kierunku
mostu.
Moje nogi
spaceruję, a ja skaczę.
– Elouise,
kochanie śpisz? – budzi mnie nieznany głos. Mrugnęłam kilka razy, po czym
jasne światło wpadło do oczu. Światło
porusza się od mojego prawego oka, a następnie z powrotem, aż jestem w pełni
przytomna.
– Uderzyłaś głową
dosyć mocno – zdjął swoje niebieskie rękawiczki. Doktor.
– Co się stało? –
starałam się usiąść, ale natychmiast upadłam na miejsce.
– Zemdlałaś,
uderzyłaś głową o podłogę. Przyczyną jest brak snu, prawda?
– Tak – zgodziłam
się, choć nie miałam pojęcia o co zapytał.
– Twój lek
znajdziesz w recepcji . Gdzie są twoi rodzice?
Zaczynam chodzić, ale on łapie mnie za nadgarstki. Półobrót.
– Potrzebujesz o czymś porozmawiać? Złych rozstaniach, albo…
– Dlaczego? – zapytałam, odwracając się do niego.
– Wydaje mi się, że powtarzałaś podczas snu wielokrotnie imię
Harry – patrzę na niego i widzę jego zaniepokojoną minę.
– Co? Oh, nie. Jest dobrze – mówię bardziej jakby pytając,
pocierając skronie i przemieszczając nogę na nogę.
W drodze do domu
mój umysł jest pełen pytań, z których części to sen. Jednak atmosferę wypełniła
masa pytań typu:
"Jak się czujesz?",
"Wszystko w porządku?",
"Czujesz
się na tyle dobrze, by iść jutro do szkoły?" .
Odpowiadałam na
wszystkie pytania, kiwając głową.
Niebo ma kolor ciemnej purpury, co powoduje,
że czuję się w tej chwili jak we śnie; jak wydarzenie, które miało miejsce zaledwie
kilka godzin temu, było prawdziwe. Gdzie teraz jestem, co robię, to urojenie,
to sen. To jest zbyt prawdziwe od rzeczywistego
życia. Pamiętam, umiera. Ale nie ja. Po
prostu zemdlałam. Mówię sobie to wszystko, przez całą drogą do domu. Powtarzam to
idąc do swojego łóżka, a wtedy mówię głośno.
– Zemdlałam z
braku snu – włożyłam tabletkę nasenną do moich ust, połknęłam ją. Halucynacje są powszechne, na pozbawienie
snu.
Powietrze nadal
było gęste, ale bez niczyjej obecności. Było gęste samotności i ciemności..Wokół
mojego serca. Siedzę na łóżku, w środku ciemnego pokoju i trzymam siebie.
Zamknęłam oczy, tylko odpoczywam. To było to nic więcej; dopóki moje stopy nie
odchyli się od boku skrzypiącego materaca. Stoję, a moje nogi są jak galareta.
Prowadzą mnie w dół spiralnych schodów, prosto do drzwi od piwnicy.
Pokrętło powoli otwiera drzwi, a ręce znajdują się przy moim boku. Jedna myśl w
mojej głowie, dlaczego nic nie pamiętam. To jak, mam myśleć o innych rzeczach,
skoro myślę o tym. Nie mogę. To przyprawia mnie, o zawroty głowy. Patrzę w
górę. Jestem w piwnicy.
– Halo? – Wróciłam
do rzeczywistości.
Słychać było pogwizdy, a w pomieszczeniu rozbrzmiewało się
echo. Przystawiałam głowę, aby dosłyszeć
skąd pochodzi szydercza piosenka.
– Kto tam? – przymrużyłam
powieki, aby złapać postać. Otwieram je. Przeźroczysty chłopak stoi zaledwie
dziesięć centymetrów przed moją twarzą, ze złośliwym uśmiechem przyklejonym do
twarzy. Albo przynajmniej ja tak to
postrzegam. Kolona mi miękną i potykam się do tyłu, chwytając się klatki
schodowej. Otwieram usta by krzyczeć, ale on trzyma palec na jego
niewiarygodnych ustach i w jakiś sposób powstrzymuje mnie, ucisza. Daje mi
spojrzenie, którym wysyła wiadomość. Zaczyna obniżać palec, a ja tylko
przytakuję odczytując niewerbalną wiadomość.
Nie krzycz, bo
pożałujesz.
Cisza w pokoju jest prawie tak straszna jak świst. Oprócz
tego, nie jest całkiem tak cicho. Moje
jęki przerażenia i oddech strachu są dosyć głośne, słyszalne. A on tylko stoi i
na mnie patrzy. Płacze i płaczę, ale to nic nie daje. On mnie nie puści.
– K-Kim jesteś? –
jęknęłam, patrząc na jego sylwetkę. Długie, chude nogi , szerokie ramiona i
wysoki tułów: Był diabelnie przystojny, to było prawie nie do zniesienia.
– Jestem Harry Styles – silnie się uśmiechnął. Poczułam
ulgę, słysząc jego krótką odpowiedź.
– Dlaczego płaczesz? – przechylił na bok
przerażająco głowę.
Patrzę na niego zmieszana, zakłopotana.
– Przerażam Cię? – szepcze mi głęboko do ucha. Przesuwam się
w bok.
– Nie – zwęziłam ramiona do boku. ‘’Głowa do góry!’’
– Co teraz powiesz? – błysnął przede mną, a jego twarz się podświetliła , ukazując
czaszkę. Nic na to nie poradzę - krzyknęłam.
Starłam się utrzymać krzyk, dopóki wiem, że mogę, a moi rodzice mnie
usłyszą i pośpieszą mi na ratunek. Kiedy otwieram oczy moi rodzice klęczą
przede mną i patrzą na mnie jak ja wariatkę.
– O co chodzi? – moja mama wykrzykuje tysiąc razy. Mój tata
szuka czegoś wokół pokoju.
– Koszmar – udaje mi się powiedzieć.
– No dalej, wracaj do łóżka – tata pomaga mi, pociąga mnie na szczycie
schodów. Patrzę za siebie, zanim zamyka drzwi, a on stoi na środku piwnicy. Łza
błyszczy na jego policzku.
Zatrzaskują drzwi.
►▫◄
Witam! Jak zauważyliście, dziewczyna ma całkiem inny styl po angielsku, bardzo przyjemnie się coś takiego "innego" tłumaczy. A teraz ... Boże czy tylko ja się bałam? Czy tylko ja miałam dreszcze? LOL! Wyobraziłam sobie twarz Elouise. Mój umysł w tym momencie jest przepalony, dużo się dzieje. Pomimo tego, że rozdział jest krótki po prostu fantastyczny, a zarazem przerażający. Zastanawiam się, dlaczego Harry uronił łzę, jak myślicie? Jakie są wasze odczucia? Jeśli czytacie to wieczorem to zapowiada się ciekawa atmosfera kjdfhfddhfghjfskjfj. Liczę na wasze komentarze i opinie :) Kolejny rozdział będzie dłuższy i myślę, że pojawi się w niedzielę :)
- Szanella
świetne.x
OdpowiedzUsuńCudowne !!! Kocham kocham !!! Nejlepsze FF !!! Matko aż się boję schodzić do piwnicy :D Niesamowite !!! *___* Odczuwam wszystko co bohaterka czytając ..Cudo *____*
OdpowiedzUsuńO mamo ! Jak czytałam, to miałam ciarki na plecach! ;o
OdpowiedzUsuńTez mnie zastanawia dlaczego Harry uronił łzę. Tajemnicze to opowiadanie :3
Świetny rozdział, pozdrawiam xx
@sluumberr
Myślałam, że zawału dostanę gdy to czytałam! Jestem przerażona!
OdpowiedzUsuńNie jesteś jedyna która się zastanawia, dlaczego Harry uronił łzę...właśnie. Dlaczego? O.o
Pozdrawiam ^^
@Agata8317
O matulu.
OdpowiedzUsuńPrzerażająco idealny! <3
Muszę przyznać, że się trochę bałam, i też zastanawia mnie ta łza.
Może był zawiedzionych, że dziewczyna się go boi?
Nie mam pojęcia.
Wiem, że chcę już kolejny!
@wrciia6
Oooo genialne *o*
OdpowiedzUsuńBiedny Harry, nie dziwię mu się. Wszyscy się go boją, nie może z nikim pogadać itp., ale jak już mieć ducha to tylko takiego :3
Wydaję mi się, że będzie to związane z nieszczęśliwą miłością lub czymś takim, ale to tylko moje odczucia.
Z niecierpliwością czekam na następny rozdział ^^
oooohhhh.... boze kocham to chcce nexta
OdpowiedzUsuńŚwietne.
OdpowiedzUsuńCzasami bywa tak, że nie da się czegoś opisać słowami.
Tak jest w przypadku tego co teraz odczuwam.
Po przeczytaniu tego rozdziału.
Genialne. <3 <3
@Ola_Krzak
skąd ona wgl znała jego imie? jak znalazła się w piwnicy. ja pierdolę, to trzyma w napięciu, aż ciary miałam...
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać kolejnego rozdziału
Jenka to jest przerażające,ale zarazem wciągające. @WeronikaKrzyano
OdpowiedzUsuńJezu jwjwbsjebsiwiwbshav *-*
OdpowiedzUsuńkocham to ff rozdział cudowny *,*
OdpowiedzUsuńhabjkreqhjwkdsjfhv *-*
OdpowiedzUsuńNie da się tego opisać!
OdpowiedzUsuńZjebisty i jeszcze ta atmosfera kiedy czytam to przed 24 kiedy wszędzie jest już ciemno nzkajshusajaoan 😍 kocham
OdpowiedzUsuńboże święty to jest super :))) Dawaj następną część <33
OdpowiedzUsuńUwielbiam <33
OdpowiedzUsuńPrzestraszyłam się najbardziej jak on pokazał czaszkę,wyobraziłam to sobie.
OdpowiedzUsuńTeż mnie zastanawia ta łza ciekawe.
Super. :D
OdpowiedzUsuńJak nazywa się piosenka w zwiastunie?
WoooW to jest..ŚWIETNE *.* <33
OdpowiedzUsuńsuper;)
OdpowiedzUsuńOkej, na początku myślę MGDUJSGSJSGSTHAGAFAGHGX ZESRALABYM SIĘ ZE STRACHU XDDD
OdpowiedzUsuńAle potem....
HABGCDTURJWJSHFDGBNN Ja CHCE JESZCZE RAZ
Czytałam wieczorkiem <3 Boskie no :-* To ff jest w miom stylu, sama chciałabym coś takiego napisać ^.^
OdpowiedzUsuńBędziesz dalej tłumaczyc ?
OdpowiedzUsuńkiedy bd następny rozdział ?? Czytam ten rozdział już kilkanaście razy i nie moge się doczekać następnego
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz następny ? ;) wchodze na tego bloga codziennie żeby sprawdzić czy jest nowy :)
OdpowiedzUsuńKurde.. Świetny ! Nigdy nie czytałam TAKIEGO bloga.. A mówie ci że nie mało czytałam :)
Czekam z niecierpliwością na NEXT !
Pozdrawiam ;*
-A.
szuper !
OdpowiedzUsuńCzytałam nie jeden fanfiction ale ten jest NAJLEPSZY!!!!! <3 <3
OdpowiedzUsuńBłagam dodaj następny rozdział nie wytrzymam dłużej xoxo.
Czytałam dużo ff ale to jest boskie wgl. Czytam to o północy bo nie mg soać a po czytaniu tego jeszcze bardziej omg ciekawe dlaczego uronił łzę może ktoś go prześladuje, opuszcza, ucieka, nie chce pomóc hshsh tyle mam myśli ***
OdpowiedzUsuń/K.Styles